Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, choć w 5 minucie po złym zagraniu do golkipera Zjednoczonych mogli stracić bramkę. W 7 minucie wyszli na prowadzenie,a zdobywcą gola był wychowanek Złomexu Tomasz Sikora, który otrzymał dobre podanie w pole karne i strzałem w "długi" róg bramki dał prowadzenie swojej drużynie.
Na 2-0 w 24 minucie spotkania pięknym uderzeniem z dystansu podwyższył inny wychowanek Sylwester Kalisz, który po raz trzeci w tym sezonie trafił do sieci. Złomex mógł zdobyci kolejne bramki, ale brakowało wykończenia w najważniejszych momentach. Niemożna nie wspomnieć o groźnych akcjach gości, którzy stworzyli sobie kilka ciekawych sytuacji, lecz pilnujący dostępu do bramki Bartyzel był zawsze tam, gdzie powinien być. Pierwsza część meczu zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem gospodarzy.
W drugiej odsłonie meczu zobaczyliśmy, aż cztery gole. Najpierw w 54 minucie na 3-0 bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Zegarek, a wpadająca do bramki piłka odbiła się wcześniej od słupka. Trzy minuty przed trzecią bramką zawodnik gości otrzymał czerwoną kartkę i Dziecanovia grała w dziesiątkę.
Na 4-0 w 65 minucie trafił Banaś, który otrzymał dobre podanie z prawej strony boiska i posłał futbolówkę do siatki. Gospodarze wciąż atakowali i stwarzali sobie sytuacje bramkowe. Po 75 minutach gry mieliśmy już 5-0, a kolejnego gola dla gospodarzy dołożył Komenda, który wykorzystał dobre podanie od Sikory. Siły wyrównały się w 82 minucie, gdy strzelec pierwszego gola po raz drugi zobaczył żółty kartonik i w konsekwencji czerwony.
Końcowe minuty należały do beniaminka z Dziekanowic, który w doliczonym czasie gry zdobył honorową bramkę i ostatecznie przegrał 1-5.
Złomex był zdecydowanie lepszym zespołem, zagrał poprawnie i zasłużył na 3 punkty.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.